Harry's POV
Powinienem czy nie powinienem? Chłopcy powiedzieli, że tak, ale nie jestem pewien. On nie chce mnie nawet widzieć. Więc mam zawieść chłopaków i zostawić Lousia samego? Czy... powinienem zrobić to chłopcy powiedzieli i pomóc Louisowi? To pewnie nie wyjdzie, ale warto spróbować.
Chłopak jest od dłuższej chwili w łazience i właściwie się o niego martwię. Co może robić tak długo? Jestem całkowicie pewien, że nie robił niczego... niegrzecznego... więc co może robić? Nie słyszałem też prysznica...
Nie powinienem być taką cipą i zapukać po prostu w te cholerne drzwi. On jest moim najlepszym przyjacielem. Czego się boję? Boże, jestem po prostu niedorzeczny, muszę jedynie zapukać do drzwi! Podnieść rękę i zapukać! Jak trudne to może być?
Kiedy właśnie miałem zapukać drzwi się otworzyły, a zza nich wyszedł blady Louis. I kiedy mówię blady, mam na myśli blady. Jak trup. I jeśli to możliwe, zbladł jeszcze bardziej kiedy mnie zobaczył.
- Oh... um jak długo tu stoisz? - zapytał ciszej niż szeptem. Jego oczy mają kolor lodowego błękitu i sa pozbawione życia. Dziwnie jest widzieć Louisa takiego. Zawsze był szczęśliwy. To się stało kiedy... kiedy zmieniłem się w stosunku do niego. To moja wina, że taki jest. Taki mały, cichy i przybity.
Złamałem go. Złamałem idealną, dobrą osobę. Mojego najlepszego przyjaciela. Myślałem wtedy tylko o sobie, a nie pomyślałem o tym jak Louis się czuje.
- Przez chwilę... Ja um... chłopcy i ja zdecydowaliśmy, że... um więc chcemy... um... chcemy ci pomóc Lou - powiedziałem i potarłem kark.
- Oh, um... pomóc mi?
- Tak, pomóc ci. Wszyscy wiemy, że jesteś w pewnym sensie nie w formie i tak jakby um... chcemy żeby znowu było z tobą wszystko okej - odpowiedziałem, a oczy Louisa z ciemniały. Jego twarz jest taka blada, a oczy pozbawione życia, ciemne i lekko zaczerwienione prawdopodobnie od braku snu. Nie rozumiem jak mogłem tego wcześniej nie zauważyć, jak załamany na prawdę jest. Jak jego oczy mają matowy odcień w porównaniu z ich zwyczajną niebieskością. Jaki stał się chudy jakby nie jadł przez tydzień. Jak jego skóra straciła złoty kolor i zmieniła się w blado-szarą. Jak jego uśmiech był udawany, nie był ani szczęśliwy ani jasny. Jak mogłem być takim ignorantem żeby tego nie zauważyć?
- Wszystko ze mną okej, nie potrzebuję pomocy żadnego z was. Zrozum to. Mogę się sam o siebie zatroszczyć. Jestem z nas najstarszy i wiem co mam robić - warknął Louis. Złość zaczęła gotować się w moich żyłach.
- Do cholery jasnej! Pozwól sobie pomóc zamiast grać jak małe dziecko! Dorośnij i pozwól sobie pomóc! Jesteśmy twoimi przyjaciółmi, możesz nam ufać Louis! - w połowie krzyczałem, więc chłopak się odsunął.
- Ale nie mogę! Nie ufam ci Harry, już nie - wyszeptał ostatnią część. Nie ufa mi. Louis mi nie ufa. Mój najlepszy przyjaciel mi nie ufa.
- Dlaczego nie? Co się zmieniło? - krzyknąłem znając już odpowiedź, ale chciałem usłyszeć to od niego. 'Ty się zmieniłeś Harry. Stałeś się totalnym idiotą i dlatego ci nie ufam' powinien powiedzieć. Louis spojrzał na mnie tymi swoimi smutnymi niebieskimi oczami.
- My. My się zmieniliśmy. Już nie jesteśmy tacy sami Harry. Wszyscy mogą to potwierdzić, chłopacy wiedzą, moja rodzina, fani i my też to wiemy Harry. Wiem, ze to wiesz, po prostu nie chcesz żeby to do ciebie dotarło. Ale ja to wiem, widzę to, czuję i żyję tym. Żyję tym każdego dnia Harry.
- Znów możemy się zmienić! Możemy się cofnąć i sprawić, że wszystko znów będzie idealne! Możemy być sobą Louis, zaufaj mi - powiedziałem i zauważyłem łzy budujące się w jego oczach.
- Nie - było jego jedyną odpowiedzią zanim poszedł na górę do swojego pokoju i zamknął drzwi. Zostawił mnie i zabrał ze sobą moją nadzieję i moje serce.
To wszystko moja wina.
O matko. Ten rozdział złamał mi serce. Moje biedne słoneczko Lou ;( Harry w końcu zrozumiał co robi źle, ale już chyba za późno
OdpowiedzUsuńwreszcie tak długo na to czekałam.
OdpowiedzUsuńHARRY NIE SPIEPRZ TEGO!!
czekam na więcej
buzi x
O moj boze
OdpowiedzUsuńjezu Harry ogarnij się i postaraj się mu pomóc kurwa. nie rób już Louisowi ninczego!!!
OdpowiedzUsuńOmg zaraz sie porycze...
OdpowiedzUsuń@inginiaxoxo
i płaczę... to.. czegoś takiego się nie spodziewałam.. Lou stracił całkowite zaufanie do Harrego.. w sumie w cale mu się nie dziwię, ale.. to mimo wszystko boli.. najgorsze jest to, że ja to wszystko przeżywam, jakbym była którymś z nich... zawsze za bardzo wczuwam się w ff.. potrzebuję następnego jak najszybciej.. błagam..
OdpowiedzUsuń//@ShipperMonte
Moje serce znowu pękło
OdpowiedzUsuń@girl_lovesdraco
Szkoda mi Harry'ego :( /KarolciaSel
OdpowiedzUsuńNo i ryczę. Szkoda mi Lou, Harrego. Styles wreszcie zrozumiał co robi źle, tylko za późno. Nie chcę już epilogu, w którym Lou umarł to wszystko łamie mi serce. Do następnego :'(
OdpowiedzUsuń@Imperio_Bitches
Nareszcie Harry zrozumiał, że trzeba pomóc Louisowi. Obawiam się tylko, że to już za późno. Nie wiem czy Louis zaufa mu ;c @rock_mee_zayn
OdpowiedzUsuńOmg ! strasznie podobają mi się rozdziały z perspektywy Harrego.
OdpowiedzUsuńJeju zaraz będę płakać i nie tak miało być
OdpowiedzUsuńGdyby Harry zorientował się wcześniej to by było OK a teraz jest nie ok
Nie będę czytać epilogu bo wiem że się porycze
..................
OdpowiedzUsuńBoje sie epilogu .... :o
OdpowiedzUsuńRozdział jest smutny ale zarazem piękny nie wiem jak to opisać wiecie o co mi chodzi prawda ? :)
Jestem okropna bo nie komentowałam poprzednich rozdziałów ale nie miałam internetu więc przepraszam <3 rozdział jest uroczy ale czemu Lou na końcu powiedział 'nie'?? A Harry jest takim debilem że kiedyś zaczął być dla niego wredny chociaż go kochał -.-
OdpowiedzUsuń@loufucksh4rry
No nareszcie Harry zrozumiał że przez niego Lou taki jest
OdpowiedzUsuńjeeeju nie moge sie doczekac jak sie miedzy nimi ulozy czy cos...:(( / @heref0rniall
OdpowiedzUsuńjeju moje serduszko pękło :c
OdpowiedzUsuń@mybiebsharr
Nareszcie zaczął działać. Ale żeby to nie było za późno...i oby Harry się nie poddał mimo zachowania Louisa. Nie może odpuścić.
OdpowiedzUsuń@18ladya
MOJE SERCE SIE ZLAMALO OMOJBOZE DHDJWNXNWNNNENXNRNC :"(((((
OdpowiedzUsuń