Zrobiłem to. Znowu. Pociąłem się. Okaleczyłem się. Ale dzwonienie w uszach nie ustało, jedynie stało się głośniejsze. Nie wiedziałem co mam robić. Cięcie zawsze pomagało, chociażby na chwilę. Ból głowy jedynie trochę przygasł. Ale to okropne, denerwujące dzwonienie!
Po raz kolejny spróbowałem zasnąć, ale nie jestem w stanie. Nie ma znaczenia jak bardzo chcę czy próbuję nie mogę ignorować tego wycia.
Złość przychodzi kiedy nie mogę zasnąć, dźwięki stają się coraz głośniejsze, a ja zaczynam się robić nerwowy.
Usiadłem na łóżku i otworzyłem laptopa. Po raz kolejny się okaleczyłem. Cholera. Ta złość zazwyczaj nie jest tak duża, muszę coś z tym zrobić. Wpisałem w przeglądarce 'samookaleczanie' i otworzyłem pierwszy wynik.
Powody dla których się krzywdzisz:
*Możesz czuć się słaby i przygnębiony, a kiedy się krzywdzisz łatwiej jest ci znieść ból i złość, którą czujesz w środku. Prawda
*Mogłeś zostać szorstko sprofanowany, zgwałcony lub/i w twoim domu mogła być stosowana przemoc. Prawda jeśli chodzi o część z przemocą, Harry w pewnym sensie jej używał.
*Cięcie się pozwala ci na chwilę zapomnieć o problemach. Starasz się w tym zatopić smutki. Taaa
*Masz poczucie kontroli. Prawda.
*W ten sposób karzesz siebie lub kogoś innego. Cóż, nie do końca.
*Chcesz uzyskać uwagę swojego środowiska. Nie do diabła! Nie chcę żeby ktokolwiek o tym wiedział.
*Możesz czuć, że jesteś kiepski i odrażający. Taaak
*Czujesz się oszukany i przestraszony, a cięcie się powala ci od tego uciec. Tak.
6/8 się zgadza. To nie może być dobre. To właściwie bardzo niedobrze. I może ktoś uciszyć ten jazgot?!
W momencie kiedy się krzywdzisz, powszechne jest czucie ulgi, ale na dłuższą metę zwiększy to jedynie uczucie samotności, beznadziejności, zawstydzenia i bezużyteczności. Nie rozwiniesz się jako osoba, skończysz za to w ślepym zaułku. Na krótszą metę to zachowanie może spowodować problemu w zaprzestaniu go.
To jedynie udowadnia, że na prawdę mam depresję. Jedna piąta One Direction ma depresję! Powinienem komuś powiedzieć? Czy powinienem sam sobie z tym poradzić?
Szybko otworzyłem nową kartę i wpisałem 'Jak sobie pomóc kiedy masz depresję i okaleczasz się'. Otworzyłem jeden z wyników
Jak pomóc sobie z okazeczaniem:
*Kiedy chcesz się okaleczyć przemyśl to dobrze stawiając sobie opór.
Nie myślałem od tym od kiedy zacząłem to robić.
*Wyjdź na zewnątrz i zrób coś z przyjaciółmi jeśli masz potrzebę okaleczenia się. Ehm, nie dziękuję.
*Staraj się skoncentrować na jakimś innym uczuciu lub przegonić chęć cięcia się słuchaniem muzyki lub uprawianiem sportów. Mogę spróbować.
*Jeśli jesteś bardziej wrażliwy przez głód lub zmęczenie, spróbuj zatroszczyć się o siebie jedząc lub odpoczywając. Może.
*Spróbuj zrobić coś przeciwnego do nienawiści do samego siebie i wstydu do mówienia, zatroszcz się o siebie w przyjazny sposób przez dłuższy czas. Kiedy się źle czujesz może to prowokować lęk, ale jest to najlepszy sposób aby zmniejszyć nienawiść do siebie, impuls do okaleczania i karania się. Łatwiej powiedzieć niż zrobić.
*Zmniejszyć zainteresowanie swoją osobą. Nie tak łatwo kiedy jest się w jednym z najpopularniejszych boybandów na świecie.
*Zweryfikuj, które uczucia są w porządku, nawet jeśli sprawiają ci ból. Pomyśl, że będziesz miał te uczucia dopóki nie znikną, a wtedy przestaniesz się krzywdzić. To brzmi cholernie niemożliwie!
Zamknąłem laptopa z westchnieniem. To wszystko ssie i na dodatek to cholerne dzwonienie się nie zmniejsza!
Mogę po prostu umrzeć tutaj i teraz, proszę?
Na początek bardzo bardzo bardzo chcę Was przeprosić za to, że ten rozdział nie pojawił się wczoraj pomimo, że pod jedenastką jest 20 komentarzy. Otóż jedynym moim wytłumaczeniem jest moja głupota. Tłumaczyłam wczoraj (w tym ten rozdział) i nie wiem jakim cudem trzynastkę przetłumaczyłam całą, a kiedy pewna, że mam ten rozdział przetłumaczony chciałam go wrzucić zauważyłam, że jedynie jego 1/3 jest przetłumaczona. Nie mam pojęcia jak to się stało i jeszcze raz bardzo bardzo Was przepraszam słoneczka. Nie ważne ile komentarzy będzie pod tym rozdziałem, o 20 dodam trzynastkę.
A co do rozdziału, Lou próbuje sobie pomóc. To dobrze, ale uwierzcie, że ta część z tymi artykułami była cholerną najgorszą częścią tego ff do przetłumaczenia jak do tej pory. Cholerny psychologiczny żargon... Wiem, że zjebałam ten rozdział, ale nie jestem w stanie lepiej go przetłumaczyć, przepraszam. No to do 20 :)
omg tylko tyle mogę napisać
OdpowiedzUsuńmam nadzieje ze Lou uda sie jakos uciec od depresji :c
OdpowiedzUsuńDziekuje ze tlumaczysz to ff avsejwkkkndwj *-* / @heref0rniall
oby lou dał radę
OdpowiedzUsuń@minheltstyles
jejku :c dołujące jest to ff
OdpowiedzUsuń@girl_lovesdraco
Louis musi się udać, na pewno. No to do następnego :)
OdpowiedzUsuń@Imperio_Bitches
Dobrze, że w tym rozdziale nie wystąpił Harry, bo znowu robiłby krzywdę Louisowi. Mam nadzieje, że uda Lou wyleczyć się z tego. I tak czekam na Larry moments chociaż nie wiem czy w ogóle nastąpi.
OdpowiedzUsuńPrzygnębiający rozdział :ccc
OdpowiedzUsuńOby Lou udało się albo, żeby ktoś jemu pomógł..
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc to niezbyt podoba mi sie ten rozdział, bo w tych artykułach są głupoty...serio łatwo tak napisać a zrobić trudniej więc myśle że narazie Lou sobie nie poradzi z cięciem sie :/ no ale z niecierpliwścią czekam na nastęny rozdział :D mam nadzieje że będzie jakaś miła rozmowa z Harrym :)
OdpowiedzUsuń@loufucksh4rry
Nic się nie stało że nie wstawiłaś wczoraj ;) Z resztą ja też ostatnio pogorszyłam się z komentowaniem ;) Dobrze ci idzie to tłumaczenie x Pozdrawiam ily <3
OdpowiedzUsuń@LStylinsonforev
Wow. Nie wiem co napisać. Po prostu czekam na kolejny i błagam, żeby Lou nie zrobił sobie nic więcej
OdpowiedzUsuńLou kochanie ty moje, czemu znowu to zrobiłeś? Nie możesz się okaleczać, nie, nie, nie i jeszcze raz nie! Gdzie ten roześmiany Lou? Hazz ty idioto, zobacz, do czego go doprowadzasz - no popatrz, zadowolony jesteś z tego? Bo ja nie. Może ruszysz w końcu swój cudny tyłek i mu pomożesz, a nie go pogrążasz, co? Lou skarbie, nie rób tego, to jest złe.
OdpowiedzUsuńSkarbie, nic się nie stało i tak nas za bardzo rozpieszczasz, dodając dwa jednego dnia :)
@dianaseth
+ chyba wolę, jak hazz nie ma w rozdziale, sama nie wiem czemu.
UsuńTrzymam kciuki Lou... obyś dał sobie radę
OdpowiedzUsuńMimo iż było to dla ciebie trudne do przetłumaczenia, to naprawdę dobrze ci poszło. I nie. Nie zepsułaś tego. Zapewniam :)
OdpowiedzUsuńCo do Lou....Nie! Niech przestanie myśleć o zabiciu się! To złe radzenie sobie z problemami. ugh....Harry. Napraw to!!