niedziela, 22 czerwca 2014

Rozdział szósty

- Chłopaki, chodźcie na dół! Mamy do udzielenia wywiad! - głos Liama rozszedł się po mieszkaniu. Usiadłem na łóżku i jęknąłem kiedy poczułem, że ból głowy powrócił. Pospiesznie wziąłem kilka przypadkowych ubrań, a w łazience ogarnąłem włosy i wziąłem dwie tabletki przeciwbólowe. Blizna na moim czole wydawała się świecić na czerwono co idealnie pasowało do moich spodni. To było serio gorące, albo jednak nie.
Westchnąłem, makijażysta będzie miał mnóstwo roboty z wielką raną biegnąca przez sam środek mojego bladego czoła. 
Zszedłem na dół i zauważyłem, że krew, która jeszcze wczoraj tam była, zniknęła. Harry prawdopodobnie ją posprzątał żeby uniknąć niewygodnych pytań.
- Dobrze, że oboje już tutaj jesteście, a... O MÓJ BOŻE! Louis co ci się stało w głowę?! - Liam krzyknął. Kątem oka zauważyłem obserwującego mnie Harrego.
- Spadłem ze schodów - odpowiedziałem i westchnąłem. Gładko, Tomlinson, pomyślałem. Stałem się na prawdę dobrym kłamcą od kiedy zacząłem coś czuć do Harrego, co było niemal rok temu.
- Boże, charakteryzator nie będzie szczęśliwy - Liam powiedział i dotknął lekko rany, na co się skrzywiłem i od razu odsunąłem.
- Bardzo boli? - Harry zapytał z udawanym zmartwieniem w głosie.
- Nieee, jest okej - odpowiedziałem, a żeby potwierdzić swoje słowa posłałem mu fałszywy uśmiech. Liam uśmiechnął się do nas nie zauważając jak bardzo sztuczni obaj byliśmy. Zeszliśmy do samochodu gdzie siedziała reszta chłopaków.
- Hej. Czy... Louis co ci się stało w głowę?! - zachichotałem niespodziewanie zanim opowiedziałem Zaynowi to samo kłamstwo, które wcześniej.
- Spadłem ze schodów.
- Wow kolo, musiałeś upaść na prawdę mocno, bo wygląda na głębokie - Niall powiedział.
- Taaa, tak właśnie było - odpowiedziałem niechętnie i odwróciłem się w stronę okna, aby móc patrzeć na mijany krajobraz.
Niedługo później samochód się zatrzymał, a ja już mogłem usłyszeć krzyk fanek.
***
Weszliśmy do naszego mieszkania, a Harry wraz z dźwiękiem zamykanych drzwi, przycisnął mnie do ściany. Kilka łez spowodowanych szokiem i bólem spłynęło po moich policzkach. Harry się zaśmiał.
- Jesteś taką babą - wyszeptał wprost do mojego ucha. Wzdrygnąłem się kiedy jego oddech po gilgotał mnie w ucho. Mój oddech stał się nieregularny, a ja poczułem nowo odkrytą klaustrofobię. Zamknąłem oczy w momencie, w kótrym Harry mocniej przycisnął mnie do ściany.
- Jesteś bezużyteczną ciotą! Otwórz wreszcie oczy! - splunął, a ja jedynie mocniej zacisnąłem oczy z nadzieją, że to sprawi, że Harry zniknie. - Myślałem, że wczoraj nauczyłem cię, że mnie się nie lekceważy.
Brunet uderzył mocno moją głową o ścianę, poczułem, że upadam. Łzy spływały teraz z moich policzków ze strachu i z bólu.
- Jesteś taki patetyczny - splunął ponownie zanim zostawił mnie samego. Zacząłem się niekontrolowanie trząść tak mocno, że niemal się od tego krztusiłem.
Dlaczego ktoś kogo kocham sprawia, że czuję się taki słaby?

Tak ładnie prosiliście w komentarzach, dostałam jeszcze kilka próśb na tt, więc jest pomimo, że nie ma 20 komentarzy pod poprzednim. Jestem dla Was zaaa dobra. Rozdział 7 dodam do zaplanowanych, ale nie wiem o której będę Was mogła poinformować na tt, bo 'szkoła'. Więcccc jakby coś ktoś chciał to jutro o 12 na 100% będzie

9 komentarzy:

  1. wow nie sądziłam, że dodasz dzisiaj rozdział. ale jest świetny jak wszystkie inne i bardzo ci dziękuję, że tłumaczysz to ff.
    HARRY TY DUPKU USPOKÓJ CIE ALBO JA TO ZROBIĘ, ROZUMIEMY SIĘ?! *GROŹNA MINA*
    LOUIS SKARBIE, NIE PRZEJMUJ SIĘ NIM.

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam to ff chociaż Harry strasznie mnie wkurza ale i tak coś mnie w nim urzeka :) Shoda mi Lou ale i tak wiem że Harry go kocha :D
    @loufucksh4rry

    OdpowiedzUsuń
  3. już nie mogę się doczekać 7 rozdziału i wgl kolejnych :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Matko Harry ty chuju, jak mogłeś znowu coś zrobić Lou??! Biedny Louis, sam musi sobie radzić z tym wszystkim. A chłopaki nicnie widzą, mam nadzieje, że sytuacja sie polepszy. Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, moglabys mnie informowac o rozdzialach? Z gory dziekuje @ruszcyca

    OdpowiedzUsuń
  6. Czemu ja tego nie przeczytałam wczoraj? Coraz smutniej się robi. Biedny Louis :c Wkurwia mnie strasznie w tym ff Harry. Jak może robić takie rzeczy Lou?

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja pierdziele..... Jak Harry może się tak zachowywać?! Biedny Lou. Kłamca z niego faktycznie dobry, o drugim już nie wspominając.

    Okej, czas na nadrabianieee :) Trochę zalegam z rozdziałami nie powiem, ale nie odpuszczę xd. Przeczytam i oczywiście skomentuję każdy.

    OdpowiedzUsuń