wtorek, 24 czerwca 2014

Rozdział dziesiąty

Pokój muzyczny. Znajdujący się w naszym mieszkaniu pokój, w którym nie byłem przez długi czas. Mój ulubiony, miał białe ściany i ciemną drewnianą podłogę. Było w nim kilka gitar - na których ani ja, ani Harry nie umieliśmy grać - trochę kartek z notatkami, radio, podkładki do pisania, dyktafon, a na samym środku: wielki, czarny fortepian.
Zawsze lubiłem grać na fortepianie, ale nie jestem zbyt dobry. Pogodziłem się z tym.
Usiadłem i począłem wpatrywać się w klawisze, po czym wziąłem głęboki oddech i zacząłem grać jakąś znaną mi melodię, która po chwili przerodziła się w piosenkę. Rozpoznałem ją jako 'How to save a life' zespołu The Fray. Moje palce tańczyły po klawiaturze, a ja czułem się wolny. Wolny od całego stresu, presji, nienawiści i wszystkiego co mnie krzywdzi. Jesteśmy tutaj tylko my, muzyka i ja.
-"Gdzie popełniłem błąd? Straciłem przyjaciela
Gdzieś po drodze, w goryczy
A zostałbym z tobą do rana
Gdybym tylko wiedział jak ocalić życie" - śpiewałem z małym uśmiechem na ustach, który zawsze był obecny gdy grałem. Byłem myślami właśnie tu i teraz i właśnie to było bardzo relaksujące, Nie miałem żadnych zmartwień. Tylko ja i muzyka.Kiedy piosenka się skończyła, westchnąłem. To jest właśnie to co kocham robić. Muzykować. Moje myśli cały czas biegają do muzyki. Właśnie to było powodem mojego pójścia na przesłuchanie do X - Factora. Chciałem zasłużyć na robienie tego co kochałem. Żeby śpiewać i po prostu żyć muzyką na każdym kroku. Ale potem moje życie poszło innymi torami, w końcu nigdy nie wiesz co następne może się wydarzyć. Mam nadzieję, że następny zwrot będzie w dobrym kierunku. Mam już dość smutku, depresji i bycia krzywdzonym przez ostatni rok. Potrzebuję czegoś co sprawiłoby, że będę szczęśliwy. Czegoś nowego. Dobrego.
Potrzebuję wakacji. Żeby uciec od tego wszystkiego. Tylko ja i fortepian gdzieś w lesie. To byłoby cudowne.
Lub po prostu wakacji spędzonych z rodziną w Doncaster, świętując moje urodziny i Boże Narodzenie w spokoju. Żadnych większych problemów niż przypalone jedzenie. Żadnych zmartwień. Żadnego płaczu. Żadnego bólu. Tylko szczęście i śmiech. Szczere uśmiechy i echo śmiechu szczęśliwych ludzi. Czegoś dobrego. Nowego rozdział.
Rozdziału bliżej końca... Rozdziału głębiej osadzonego w historii. Nowego wątku. Ucieczki od bólu lub... zbliżenie się do niego. Nie jestem pewien. Cokolwiek mogło się zdarzyć. Nikt nie ma pewności co. Nikt oprócz pisarza.
Przeciągnąłem się na krzesełku. Skąd mam takie myśli? Jak mój mózg je wygenerował? Czy kiedykolwiek przestanie podsuwać mi nowe pomysły lub będzie wiedział o czym myśleć następnym.
Z zamiarem wyjścia z pokoju otworzyłem drzwi i zobaczyłem Harrego stojącego pod nimi i uważnie słuchającego. 
- Jak długo tu stoisz - zapytałem zaskoczony. Słyszał jak śpiewałem i grałem?
- Wystarczająco długo - powiedział powoli.
- Okej... - odpowiedziałem niepewnie i zacząłem torować sobie drogę w stronę pokoju.
- Wszystko w porządku? - chłopak zapytał zza moich pleców. Odwróciłem i uniosłem jedną brew.
- Tak, a z tobą? - zapytałem zdezorientowany. Poważnie pyta czy wszystko ze mną w porządku?
- Tak, dzięki. 
- Za co?
- Za zapytanie? - odpowiedział, nawet jeśli brzmiało to bardziej jak pytanie.
- Oh nie ma za co, tak sądzę - powiedziałem i ruszyłem w stronę mojego pokoju. Dlaczego Harry był dla mnie miły?
Czy to jest nowy początek?


Autorka była tak miła i sypnęła nam lepszymi rozdziałami, które podejrzewam, że również na Waszych ustach wywołują uśmiechy. Jak Wam się podoba ta (dla mnie przesłodka w porównaniu z całym ff) wymiana zdań? Zgadzacie się z ostatnią myślą Louisa? Będzie to nowy początek czy Harry go tylko podpuszczał, a nasze już niemal zapomniane Kocham Cię powiedział ktoś inny? Tyle pytań, a do końca jeszcze 17 rozdziałów i epilog, tyle może się jeszcze wydarzyć...
Jutro o 12 będzie jedenastka, aczkolwiek informować będę albo wcześniej albo dopiero koło 16, więc możecie sami zaglądać :)
No i oczywiście bardzo dziękuję za 1500 wyświetleń bloga, niemal 300 z nich jest jedynie z dnia wczorajszego! Nie spodziewałam się, że aż tyle osób będzie to czytać i mam prośbę. Niech każdy kto przeczytał zostawi po sobie komentarz w postaci chociaż ':)' albo 'czytam' lub 'jest ok'. Chyba nie wymagam od Was wiele? :) Okeeej idę, bo znowu się rozpisałam, a Wy i tak prawie nie czytacie tych notek, więc do jutra aniołki xx

19 komentarzy:

  1. Uwielbiam to ! :)
    @mybiebsharr

    OdpowiedzUsuń
  2. styles, liczę na ciebie, nie spierdol tego.
    @minheltstyles

    OdpowiedzUsuń
  3. nie wiem co się stało, ale większość tekstu jest biała na białym tle i kompletnie nic nie widać :/ musiałam zaznaczyć żeby przeczytać rozdział.
    ten był cudowny, taka miła poprawa, odmiana... mam nadzieję, że będzie lepiej między nimi
    @girl_lovesdraco

    OdpowiedzUsuń
  4. Wcześniejszego nie skomentowałam, przepraszam.
    Harry, z łaski swojej, nie spierdol tego. Wszyscy na ciebie liczymy.
    I ZABIJ MNIE BŁAGAM, byłam ciekawa jaki będzie epilog i przeczytałan go po angielsku. Pierwsze zdanie, grrrrr... ZABIJ MNIE ZA TO.
    Do następnego, słonko. Jeszcze raz przepraszam za brak komentarza.
    @Imperio_Bitches

    OdpowiedzUsuń
  5. taaa nie czytamy tych notek :P

    muszę się z tobą zgodzić, ten rozdział był/jest optymistyczny w porównaniu z tymi poprzednimi - powiało nowością. Nie było bólu, przygnębienia, który towarzyszył od prologu - to miłe, naprawdę. Myślałam, że Hazz, rzuci jakimś złośliwym komentarzem, albo wyzwie Lou, ale nic takiego się nie stało, to dobrze. Może nie jest takim kretynem, na jakiego wygląda w tym ff... oby. Może powie Lou to, co skrywa w głębi duszy.

    PS: z bólem stwierdzam, że z ciekawości zajrzałam do orginału i prawie się popłakałam, czytając dwa pierwsze zdania epilogu.. stwierdziłam, że dalej nie mogę i wyłączyłam przeglądarkę - to było straszne,.. Zaczekam, aż ty to przetłumaczysz (chyba za bardzo utożsamiam się z Lou i sytuacji, w której się znajduje)

    Skarbie! Dziękuję, że to tłumaczysz, no i ten miłego tłumaczenia, żeby Ci to sprawiało radość :) Z wielką niecierpliwością czekam na następny rozdział! :)

    @dianaseth

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieje, że Harry nie spieprzy tego i dalej będzie taki miły :) i nie, to nie my jesteśmy niesamowici...tylko ty bo to tłumaczysz x Pozdrawiam :) /KarolciaSel

    OdpowiedzUsuń
  7. Korci mnie żeby zajrzeć do oryginału... Ale nie muszę byc silna xd
    Hazza, błagam, nie spierdziel tego...

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny rozdział. Chciałabym, żeby już wszystko dobrze było pomiędzy nimi, ale wątpię, że to tylko chwilowe :c Oby Harry nie robił więcej krzywdy Lou.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiem co napisać. Mam szczerą nadzieję że to Harry powiedział do Lou 'kocham cię'. No bo kto inny? :D Ilysm <3 Do następnego x
    @LStylinsonforev

    OdpowiedzUsuń
  10. O rany w końcu, ma być tak do końca Harry :)

    OdpowiedzUsuń
  11. dla mnie też ta krótka rozmowa jest słodka ;> mam wrażenie że Harry czuje sie troche winny po ostatniej rozmowie z Lou :) i to na pewno Hazz powiedział to "kocham cię" <3 :D
    @loufucksh4rry

    OdpowiedzUsuń
  12. Harry chyba zrozumiał, gdzie popełnił błedy. Czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały.
    Jeszcze 17? I epilog? Omg ale szybko.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja zawsze czytam notki xD
    Myśle, że chyba Harry zaczął się sam zastanawiać dlaczego się taki stał wobec Lou i postanowił coś z tym zrobić.. tak myślę..
    @xroom94x

    OdpowiedzUsuń
  14. Harry chyba sie zmienia. Mam nadzieję, że zrozumiał swoje błędy. Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  15. wow... dziwnie tak nagle przejść do 'normalnej' rozmowy... mam nadzieję, że to ten nowy początek, ale... po Harrym nie wiadomo czego się spodziewać, więc nie robię sobie głębszych nadziei...
    //@ShipperMonte

    OdpowiedzUsuń
  16. Zgadzam się z tobą. Mi oczywiście też podobała się ta scena między nimi, patrząc przede wszystkim na to co było wcześniej. Mam tylko nadzieję, że Harry znów nie zacznie zachowywać się jak dupek. Oby to były zmiany na lepsze.

    Chyba nadal nie mogę przeżyć faktu, że rozdziały są takie krótkie, haha. Nie jestem do tego przyzwyczajona xD /@18ladya

    OdpowiedzUsuń
  17. Omg, dndnnxbsbcbeh
    Zjare mam oby coa dobrego z tego wyniklo

    OdpowiedzUsuń