czwartek, 19 czerwca 2014

Rozdział pierwszy

- Obudź się durniu! - głos Harrego rozbrzmiał w moim pokoju. Westchnąłem cicho i otworzyłem oczy.
Nie widziałem Harrego w otwartych drzwiach. Prawdopodobnie chłopak był tu wcześniej.
Usiadłem powoli mając przeczucie, że dzisiejszy dzień będzie zły, ale mogłem się mylić. Jeśli mam szczęście, Harry będzie mnie ignorować, tak jak to czasem robi. Właściwie powinien powiedzieć: jak to robi zazwyczaj. Ciężko jest myśleć, że jedynie dwa miesiące temu byliśmy najlepszymi przyjaciółmi. Jednak coś się wydarzyło i Harry zaczął mnie ignorować po przeszło dwuletniej przyjaźni. Udawał, że nie istnieje, jakieś dwa tygodnie zanim zaczął mówić rzeczy, które sprawiały, że byłem smutny. Skłamałbym gdybym powiedział, że to mnie nie bolało. Harry sprawiał, że czułem się gorzej niż kiedykolwiek, ale nie pozwalałem mu się o tym dowiedzieć. To było coś z czym musiałem sobie poradzić na własną rękę. Bo Harrego nie obchodziło jak się czuję.
Ubrałem się i już byłem gotowy na nowy dzień. Zszedłem po schodach i zastałem Harrego w samych bokserkach. Siedział tam wyglądając cholernie perfekcyjnie podczas jedzenia swojego tosta. W moich oczach był idealny. Coś musiało być ze mną nie tak. Cokolwiek Harry zrobi, jest tylko tłem. Tak, uważałem go za absolutnie perfekcyjnego, nawet jeżeli był podły. Byłem pewien, że ma jakiś powód, dla którego mnie tak traktuje.
Byłem gejem, wiedziałem to i zakochałem się w moim byłym najlepszym przyjacielu, który zastraszał mnie nie wiedząc o moich uczuciach do niego. A może Harry wiedział i dlatego był dla mnie podły. Właściwie sam w to nie wierzyłem, Harry nie był taki, był miłym dzieciakiem. Przynajmniej dawniej nim był.
Zrobiłem sobie tosta i filiżankę herbaty.
- Zrób mi też – zażądał Harry, a ja zdezorientowany uniosłem brew.
- Co? - zapytałem.
- Jednorożca. A jak myślisz? Filiżankę herbaty, idioto – warknął, a ja kiwnąłem głową wzdychając i spełniłem jego 'prośbę'.
- Proszę bardzo – powiedziałem i postawiłem przed nim kubek z gorącym napojem. Kiedy usiadłem, mój tost był już zimny. Popijając herbatę czułem na sobie wzrok Harrego. Po prostu go ignoruj próbowałem sobie mówić. Jeśli będziesz go ignorował, zacznie patrzeć gdzie indziej. Ale wraz z upływem czasu Harry nie patrzy nigdzie indziej, a ja nie mogłem nic na to poradzić.
- Dlaczego tak na mnie patrzysz? - zapytałem, starając się brzmieć miło, ale jak mogłem zadać to pytanie przyjaznym tonem? Na początku Harry wyglądał na zaskoczonego, ale po chwili zmieniło się to we wściekłość. Cholera, to było właśnie moje szczęście.
- Nie patrzyłem na ciebie, cioto! Nikt nie mógłby na ciebie patrzeć, bo umarłby przez twoją brzydotę nawet zanim zdążyłby spojrzeć! - odpowiedział Harry swoim mrocznym tonem. Fajny sposób na rozpoczęcie dnia. Po prostu idealny.
- Przykro mi – wymamrotałem, patrząc w dół na moją herbatę.
- Powinno Ci być przykro! Też by mi było gdybym był tobą! Jesteś taki bezużyteczny! Nie potrafisz nawet zrobić herbaty tak, żeby dobrze smakowała. Jesteś po prostu taki żałosny! - Harry nadal mnie obrażał, sprawiając, że czułem łzy w kącikach moich oczu. Bądź silny Louis, to jest jedyna rzecz którą możesz teraz zrobić. Nie pozwól żeby sprawił, że staniesz się słaby albo gorzej, nie pokazuj mu tego.
Wypiłem moją herbatę zbyt szybko, parząc sobie przy okazji język i wszedłem na górę do swojego pokoju trzaskając drzwiami. Dlaczego to wszystko się dzieje? Dlaczego on mnie tak nienawidzi? Czemu go kocham? Zgaduję, że chodzi po prostu o moje 'szczęście'. Zawsze dostaję wszystko co najgorsze. Czasami nic nie mogę poradzić na to, że myślę o tym, że Harry ma rację, kiedy mówi, że nie umiem śpiewać. Jestem na niższym poziomie niż reszta chłopaków. Dlaczego Simon umieścił mnie w One Direction skoro nie jestem tak dobry w śpiewaniu? Może poczuł wobec mnie litość i chciał sprawić, że będę szczęśliwy, bo praca w przemyśle muzycznym zawsze była tym o czym marzyłem? Nawet jeśli nie jestem w tym tak dobry jak inni.
Może naprawdę jestem do bani.


Hej słoneczka. Miał być jutro, ale dzięki moim wagarom i dzisiejszemu świętu mamy teraz. Jak się czujecie wiedząc już kto będzie tym pokrzywdzonym, a kto będzie krzywdził? Jak wam się podobają nasi chłopcy w takich rolach? Uwierzcie, że nadejdą jeszcze takie rozdziały, przy których czytaniu przydadzą Wam się chusteczki. Przynajmniej mi się przydały przy tłumaczeniu ich.
Informować będę, ale jakbyś ktoś chciał wiedzieć, rozdziały będą się pojawiały CODZIENNIE ze względu na to, że są bardzo krótkie - zazwyczaj mieszczą się na jednej stornie Wattpada. A jeśli ktoś jeszcze chciałby być informowany to zapraszam do zostawienia swojego twittera w komentarzu lub w zakładce Informowani. Możecie też po prostu napisać mi o tym na tt: @LouehAndHarreh :) Tak więc see yaaa tommorow!
PS. Podziękujcie na tt wspaniałej @EmilyJenny za piękny szablon zrobiony poza kolejką i to w jeden dzień. Prawda, że piękny? ♥
PS2. Byłoby cudownie jeśli pod tym rozdziałem zostawilibyście tyle komentarzy ile pod prologiem :)

14 komentarzy:

  1. Świetnie się zaczyna i myślę że będę ryczeć jak bóbr na tym ff :C
    Nie mogę doczekać kolejnego rozdziału :) Powodzenia w tłumaczeniu! xx
    Kocham Cię, @ahmyHazz

    OdpowiedzUsuń
  2. harry, frajerze, jak ci nakopię do tyłka odechce ci się obrażać lou.
    szkoda, że taki krótki rozdział, poza tym jestem jak najbardziej na tak!
    @minheltstyles

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę nieźle się zaczyna :-)
    Tak chusteczki będą napewno potrzebne ;(

    OdpowiedzUsuń
  4. Już się boję, co będzie dalej :O
    Powodzenia w tłumaczeniu!

    OdpowiedzUsuń
  5. świetnie się zaczyna ^^ w chusteczki na 100% się zaopatrze! pozdrawiam x /KarolciaSel

    OdpowiedzUsuń
  6. Początek zapowiada sie świetnie. Nie mogę sie doczekać następnego rozdziału. Mogła bym być informowana? Mój tt to @CrazyCarrot69. Pozdrawiam zz

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku swietnie sie zaczyna :)
    Mam nadzieje ze przy nasteonych rozdzialach wszystko sie jakos wyjasni i Harry nie bedzie taki w stosunku do Louisa :o
    Cos czuje ze tłumaczenie zyska dużo czytelników a ja będę fangirlować że jestem tu od prologu xD
    Powodzenia w dalszym tłumaczeniu kochana x
    @bradolina x

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział świetny chociaż dość smutny. Znalazłam błąd w tłumaczeniu. Przetłumaczyłaś "pathetic" jako patetyczny. Patetyczny oznacza dostojny, wyniosły. A pathetic to żałosny. To dość istotne bo mają przeciwne znaczenia i wychodzi, że Harry powiedział mu coś miłego zamiast mu dokopać
    @girl_lovedraco

    OdpowiedzUsuń
  9. Popłakałam się z lekka, wiem już, że na 100% będę musiała brać ze sobą chusteczki.
    Harry, ty fupku jak ja ci przypierdzielę to odechce ci się obrażania nsszego biednego Lou...
    To tak, mmmm... do następnego rozdziału, xx
    @Imperio_Bitches

    OdpowiedzUsuń
  10. Ooo jaki smutny rozdział.. :(
    Na razie się nie popłakałam, ale coś czuje że jak kolejne rozdziały będą bardziej smutne to na pewno się wzruszę..
    Harry idioto jak możesz tak mówić do biednego Lou?!.. :(
    Lou ma tak niską samoocenę przez niego... :(
    Też zauważyłam ten błąd jak anonimek trochę wyżej ode mnie. Harry nazywając Lou patetycznym bardziej by go komplementował niż nim gardził.. Dlatego weszłam na wattpada i zobaczyłam jakie tam powinno być słowo.. "pathetic" znaczy "żałosny".
    Taki malutki błąd.
    Dobrze ci idzie.
    @Roxy_Wachowiak

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapowiada się na prawdę świetnie :)
    czekam z niecierpliwością na dalszą część xx
    pozdrawiam <3
    @_Tell_ me_a_lie_

    OdpowiedzUsuń
  12. Oh... Biedny Lou... Oby potrwało to jak najkrócej. O wiele bardziej lubię kiedy są dla siebie mili i wgl ;d
    Przyznam, że zaczyna się ciekawie, choć za szybko się skończyło xd.
    Czekam na następnyyy i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. oiuytrtyukmnbv dlaczego on jest taki dla niego niemiły ?! ;___;
    Lecę nadrabiać jeszcze jeden..

    OdpowiedzUsuń
  14. Harry to idiota...
    Biedny Lou lece czytac nastepny

    OdpowiedzUsuń